Kolejne uderzenie w gong
Sprawia szmaragdowe wirowanie czakry serca
A może to nie dźwięk mosiężnego instrumentu
Tylko szum drewnianych skrzydeł wodnego koła młyna?
Wypuściłam z zieleni snop krystalicznego światła
Wrócił i otulił mnie śnieżnobiałym puchem mąki
Zachwyciłam się sobą
I wystrzeliłam w świat łunę anahaty
Lecz kto przyjmie i udźwignie dar od Wiedźmy?