Mówisz – jestem w czyśćcu Potem będę szczęśliwy Nie wierzę w czyściec, niebo, czy piekło W tym wcieleniu oswajając Twój lęk przed bliskością Obijam się o dno Się Dno Popiół Fenix
wiersze
Eli lama sabachtani
Ty zniesiesz wszystko-
Nie mówią tego wprost,
Próbują, jak daleko mogą się posunąć.
Słyszałam strzały lecące w moją stronę,
Nawet przygotowałam tarczę,
Ale nie jestem jeszcze dobra
W robieniu pancerza-
Tego nauczy mnie żółw.
Napięte cięciwy łuków
Widziałam je trzecim okiem.
Łowiłam uchem świst grotów
Broniłam się na oślep
Pogorzelisko
Przepraszałam
Kajałam się
Przed oprawcami
Skrzywdzone dziecko
Walczące o SPRAWIEDLIWOŚĆ -
KTÓREJ NIE MA.
Pod powierzchnią
Wszystko między nami dzieje się pod powierzchnią
kuriozalnej wymiany zdań
Gram w grę ustalonych przez Ciebie reguł
Bez instrukcji
Pragnę odpocząć
od tego ciągłego Ty w mojej głowie
Ale przychodzisz nawet w snach
i dajesz mi koszmary